czwartek, 17 listopada 2011

patera do ciasta

Dziś pochwalę się paterą do ciasta,
a konkretnie tym, jak nadałam jej nowe życie...
Paterę tą znalazłam na strychu,
gdzie zachomikowała ją Św.p. babcia mojego męża.
Była ona w dość opłakanym stanie i niespecjalnie nadawała się do czegokolwiek.
Stara, obrdzewiała, obdrapana, wystawały z niej jakieś metalowe elementy...
Postanowiłam więc się nią zaopiekować ;)
...
Najpierw wykleiłam ją książkowymi skrawkami
(pamiętacie "książkowy zawrót głowy"? - nie przeszedł!).
Następnie przykleiłam na to serwetkę z nutkami i czerwonymi różami.
Trudność sprawiło usunięcie starego "malowidła",
które było bezpośrednio na szklanej pokrywie,
nie zaś pod nią - jak myślałam przed rozebraniem patery.
Obmyśliłam, że patera będzie biała
i w takim właśnie kolorze były pierwsze warstwy farby,
ale ostateczny efekt jakoś gryzł mi się
z "sepiowym" charakterem owych skrawków i serwetki
i dlatego właśnie ostatnią warstwą była farba koloru ecru.
Oto, jak przebiegały kolejne etapy mojej pracy:













a tu, dla porównania, wersja "przed" i "po":

i jak patera prezentuję sie na stole:
pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde zostawione słowo - jest ono dla mnie bardzo cenne!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...